Eksperci ds. Zdrowia stwierdzili, że noszenie masek i rękawiczek, jest nie tylko daremnym środkiem zapobiegającym zakażeniu koronawirusem, ale może również sprzyjać rozprzestrzenianiu się choroby. Dlaczego?
Fałszywe poczucie bezpieczeństwa
Według ekspertów, noszenie masek daje nam „fałszywe poczucie bezpieczeństwa”. Wiele osób, które je nosi, nie przestrzega prostych zaleceń: umyj ręce przed użyciem, upewnij się, że maska ściśle przylega do twarzy i nie dotykaj jej rękami. Ludzie często je poprawiają, co zwiększa ryzyko infekcji. Rękawiczki również nie będą skuteczne, jeśli dotkniemy nimi twarzy. Ponadto, jak wykazały badania, osoby, które je noszą, rzadziej myją ręce.
Zdaniem ekspertów, maseczka już po godzinie, maksymalnie dwóch godzinach użytkowania, nadaje się do wyrzucenia. Kolejnym problemem jest to, że dostęp do tego typu masek jest utrudniony, a nawet jeśli już uda nam się je znaleźć, ich koszta są nawet kilkunastokrotnie wyższe niż zwykle!
Czytaj też: Jak zwiększyć odporność podczas epidemii koronawirusa?
Kto powinien nosić maskę ochronną?
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zalecają noszenie maseczek wszystkim osobom, które mają gorączkę, trudności z oddychaniem, kichają i kaszlą.
Czy zdrowe osoby też potrzebują masek?
Zdrowe osoby potrzebują maseczek tylko w sytuacji, gdy opiekują się przebywającą w tym samym pomieszczeniu osobą, która ma podejrzenie infekcji.
Czytaj też: Epidemia koronawirusa w Polsce! Czy program 500 plus zostanie WYCOFANY?
W jakiej sytuacji maseczki chronią przed koronawirusem?
„Maseczki służą przede wszystkim do ochrony osób zakażonych, aby nie stanowili zagrożenia dla otoczenia” – wyjaśnił płk prof. dr hab. n. med. Krzysztof Korzeniewski, kierownik Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej Wojskowego Instytutu Medycznego.
„Noszone przez osoby niezakażone bardziej działają na dobre samopoczucie noszących, niż mają znaczenie epidemiologiczne. Maseczki powszechnie stosowane, np. w służbie zdrowia, mają tak duże pory, że ich skuteczność pod względem blokowania drobnoustrojów wydostających się z wydychanym powietrzem jest znikoma” – dodał Korzeniewski.
Jak często dotykamy twarzy?
Jak pokazują badania, ludzie dotykają twarzy średnio 20 razy na godzinę. Koronawirus SARS-CoV-2 jest przenoszony przez bliskie kontakty, przedostając się na błonę śluzową nosa, oczu i uszu.
Czytaj też: OPUSTOSZAŁA Warszawa! To nagranie z DRONA to HIT!
Źródło: Puls Medycyny, CNN
Zdjęcia: Pixabay, Pexels