Górale mają dosyć rządowych obostrzeń i przymusowego zamknięcia hoteli, restauracji oraz stoków narciarskich.
Jak twierdzą Górale, kontynuacja zakazu działania branży hotelarskiej i gastronomicznej to nie tylko bankructwo polskich, często rodzinnych firm. Ale to także ryzyko przejęcia tych biznesów przez zagraniczne korporacje i tym samym wyprzedanie polskich przedsiębiorstw.
Mieszkańcy Podhala postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wznowić działalność bez względu na decyzję rządu. Powołano inicjatywę Góralskie Veto, a jej inicjatorem jest Sebastian Pitoń. Jak mówił w Polsat News, nie obawia się konsekwencji prawnych:
Mamy przygotowaną ochronę prawną, konsultujemy się z kilkoma kancelariami adwokackimi, ponieważ chcemy zapewnić bezpieczeństwo przedsiębiorcom, którzy wchodzą w naszą akcję zataczającą coraz szersze kręgi. Przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, bo zdaję sobie sprawę, że nie przeżyją kolejnego miesiąca, w związku z tym nie mają wyjścia.
A kiedy Górale zorganizowani pod inicjatywą Góralskie Veto otworzą hotele i restauracje? Planują to zrobić po 17 stycznia i to nawet jeśli rząd przedłuży zakaz działania.
>>>To tam Oliwia Bieniuk pojechała na narty. Tanio nie jest!