Osoby, które ćwiczą, bardzo często sądzą, że jeśli spalą np. 500 kcal w czasie treningu, to tyle samo mogą zjeść.
Wśród biegaczy popularne jest nawet hasło „biegam, żeby jeść więcej ciastek”. Prawda jednak na temat ilości kalorii jest bardziej złożona.
Dietetyczka Anna Podgórska przestrzega przed „nagradzaniem się” jedzeniem lub też folgowaniem sobie z jedzeniem po treningu. Ekspertka zwróciła uwagę na ważną kwestię, a mianowicie, bardzo często zapominamy o tym, że jeśli nie poszlibyśmy na trening, to w tym czasie wykonywalibyśmy inne czynności i też spalalibyśmy kalorie (choć zapewne mniej).
Kiedy spalasz 500 kcal to nie dokonać jest tak, że Twoje zapotrzebowanie wzrasta o równe 500 kcal.
Od treningu warto odjąć 100 – 150 kcal, ponieważ te kalorie i tak zostałyby w tym czasie spalone na innych czynnościach.
– napisała dietetyczka.
Przykładowo, Twoje zapotrzebowanie energetyczne to 2000 kcal. Jeśli wykonasz trening, gdzie spalisz 500 kcal, to możesz sądzić, że tego dnia powinnaś zjeść 2500 kcal. Tymczasem od tej liczby trzeba odliczyć jakieś 100-150 kcal, które i tak spaliłabyś robiąc coś innego. Tym samym w ciągu dnia możesz dostarczyć sobie 2350-2400 kcal.
Natomiast jeśli chcesz schudnąć, to warto w ogóle nie dodawać sobie dodatkowych kalorii i pozostać z deficycie.
Wyświetl ten post na Instagramie