Ale wpadka! Anna Powierza na basenie pokazała się z…

Anna Powierza jest osobą, która co kilka dni publikuje obszerne wpisy na instagramie.

Aktorka znana z serialu Klan, w którym gra od 1997 roku chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym. Anna Powierza ze szczegółami opisuje swoje przeżycia i przemyślenia.

 

Na początku aktorka podzieliła się nietypowym sposobem na pracę zdalną. W jej przypadku home office odbywa się nie zza biurka czy stołu, ale z szafy!

 

Ponieważ zwykły człowiek ma teraz home office, każdy normalny artysta stanie na głowie, żeby to przebić.
Ja też, i owszem.
Zapewne dlatego wlazłam do szafy; oficjalnie miałam ważniejsze powody, ale natury się nie oszuka. Trzeba jakoś zabłysnąć.
Praca w szafie po angielsku wymawia się klozets ofis.
Przypadek? Nie sądzę.
Ciasno, niewygodnie i po jakimś czasie troszkę śmierdzi, ale jakoś dobrze się czyta więc się siedzi.

 

Anna Powierza pracuje w szafie – https://www.instagram.com/aniapowierza/

 

Sądząc po załączonym zdjęciu, chodziło o jakieś nagrania. Być może w szafie Anna Powierza  miała odpowiednio wytłumioną akustykę.

 

Następnie aktorka postanowiła zażyć trochę ruchu i poszła na basen. Tam Jadnak Powierza zaliczyła dwie wpadki. Najpierw okazało się, że ma za mały kostium:

 

już na dzień dobry sprężył mnie fakt, że wzięłam zły kostium. (Rozmiar S!!! Co on w ogóle w moim domu robił!) Wyglądałam jak cały słoneczny patrol razem upchany w jeden przymały strój kąpielowy. Umierając ze wstydu, miałam nadzieję, że ziemia się pode mną rozstąpi. Nie rozstąpiła. Za to każdy pan, jak mnie widział, był zadziwiająco uprzejmy i dziwnie się prężył.

 

Zobacz też: Prochy męża wyrzuciła do śmietnika! Miała przerażający powód! (VIDEO)

 

Później jednak było gorzej. Aktorka podzieliła się niesmacznym szczegółem. Jak się okazało, zapomniała zapiąć spodni, a pod spodem miała… no właśnie nic!

 

nie od razu zauważyłam poruszenie, jakie wywołałam. Dopiero gdy na mój widok wywrócił się czerwony jak burak nastolatek, coś mnie tknęło.
Oczywiście, że szłam z rozpiętym rozporkiem.
Niby luz. To tylko rozporek.
Tylko że pod spodem nie miałam majtek.

 

Wystarczy uruchomić wyobraźnię, zobaczyć tę sytuację i zadać sobie pytanie. Czy Anna Powierza powinna takie rzeczy opowiadać w social mediach…?

Komentarze

Komentarze