Dawca spermy POZWAŁ KLINIKĘ! Przekazała jego nasienie…

Brytyjczyk Neil Gaskell był wściekły, gdy dowiedział się, że bank nasienia, któremu przekazał swoją spermę, wysłał jego materiał genetyczny klinice in vitro, która pomaga parom homoseksualnym i samotnym kobietom. Gaskell określa siebie jako „jednego z czołowych światowych dostawców” sztucznej inseminacji – pisze The Sun.

Od 10 lat jest dawcą spermy

Sam Gaskell został dawcą spermy w 2010 roku. Brytyjczyk został jak dotąd biologicznym ojcem pięciorga dzieci w trzech parach tej samej płci i czworga dzieci samotnych kobiet. To bardzo rozgniewało dawcę, który powiedział, że jego nasienie powinno służyć jedynie parom heteroseksualnym. Mężczyzna podkreśla, że wskazał na to podczas uzupełniania kwestionariusza.

Czytaj też: OBRZYDLIWE! Żeby „uniknąć koronawirusa” codziennie PIJE… (LEPIEJ tego nie naśladujcie!)

Uzyskał wysokie odszkodowanie

Proces sądowy toczył się przez cztery lata. Ostatecznie Gaskell uzyskał pięciocyfrowe odszkodowanie.

„Tu nie chodzi o dyskryminację, tu nie chodzi o fanatyzm. Wiele osób postrzega mnie jak jakiegoś odmieńca, kogoś, kto nie toleruje gejów i lesbijek i odmawia im prawa do szczęścia, ale to nieprawda. Ja tylko chciałem, żeby każde dziecko zrodzone z mojej spermy miało matkę i ojca. Tylko i aż tyle” – przyznał mężczyzna.

Gazeta zauważa, że ​​ustawa antydyskryminacyjna została przyjęta w Wielkiej Brytanii w październiku 2010 roku. Gaskell został dawcą w kwietniu 2010 r., a więc umowa, którą wypełnił, oddając nasienie, nie była objęta prawem.

Źródło: The Sun

Zdjęcie: The Sun

Komentarze

Komentarze