Grube czy chude? „Powiedziała głośno to co myśli większość kobiet.”

„Konfrontacje Agaty” to nowy program Agaty Młynarskiej. Spotykają się w nim kobiety o przeciwnych poglądach, które rozmawiają na kontrowersyjne kwestie

Do rangi takiego tematu urosła nadwaga i otyłość, a to za sprawą nurtu body positive. W ramach tego trendu kobiety akceptują sobie bez względu na wagę. Natomiast krytyka ich figury, czy choćby określanie jako „grube”, uznawane jest za hejt.

Jak wyglądało starcie w programie?

 

https://www.instagram.com/tvnstyle_official/?hl=pl

 

Po jednej stronie zasiadły dwie szczupłe kobiety, a po drugiej dwie grube. Waga Patrycji była większa niż łączna waga dwóch szczupłych uczestniczek. Jak powiedziała jedna z nich:

 

Wszyscy mówili, że geny po mamie, grube kości, i tak dalej. No po prostu taka jestem, tak? Jestem taka przy kości i wszyscy to uznawali za normalne. I też mogłabym to zaakceptować i stwierdzić no trudno no, już taka jestem. Ja bardzo chciałam schudnąć i po prostu wiem, że to jest możliwe. A teraz po prostu epidemia wszelkich przeszkód się pojawia, że nie można schudnąć.

 

Natomiast w opozycji do Marty stanęła Natalia:

 

Nie zliczę, ile razy podejmowałam próbę schudnięcia. Myślę, że to było około 6000 razy. Nie zliczę, ile pieniędzy wydałam na to. Miałam w sobie przez pół roku balonik Orbera. To jest balonik wypełniony solą fizjologiczną przez pół roku, taki, że codziennie masz w ustach smak kwasu solnego. (…)

 

Od tego momentu mam pełną akceptację dotyczącą tego, że jestem we właściwym momencie, we właściwym ciele, z właściwymi kilogramami.

 

Kobieta twierdzi, że obecnie w pełni akceptuje siebie oraz że jest szczęśliwa ze swoją nadwagą. A co na to widzowie programu „Konfrontacje Agaty”?

Jak widać, nie do końca byli przekonani do jej słów, bo pod wypowiedzią kobiety pisano:

 

Rozmiar nie ma znaczenia. W życiu i w seksie liczy się otwartość, ciekawość i dobra relacja ze swoim ciałem .

 

Najlepiej tyć i wmawiać sobie że jest super, jedząc gowniane żarcie i niszcząc się od środka zaczynając od trzustki, żołądka i serca brawo

 

Otyłosc wcale nie ułatwia życia, na szczupłej sylwetce ciuchy wyglądają super, nie trzeba sie zmagać jak chcesz sie nachylić czy obciać paznokcie u nòg

 

Dobrze, jeśli czujemy się fajnie we własnej skórze, ale nadwaga jest po prostu chorobą. Prowadzi do poważnych zaburzeń i jest chorobą cywilizacyjną. Estetyka jest sprawą drugorzędną. Ta „ciałopozytywność” do mnie nie trafia.

 

Natomiast pod wypowiedzią Marty, która mówiła, że schudła 10 kg i od lat utrzymuje tę wagę, czytamy:

 

Powiedziała głośno to co mysli większość kobiet.

 

Brawo dla Pani , ja też ważę 55kg przy chorobach metabolicznych i nikt mi nie powie ,że nie można . Można tylko trzeba chcieć .

 

Ja tez nie lubię jak mi wisi tu i tam i dlatego jem zdrowo, dbam o ruch. Nadwaga i walki dla mnie równa się kłopoty ze zdrowiem, jak nie teraz to w przyszłości. Biedne stawy, serce, zyly, wątroba.

 

Skrajność w każdą stronę jest nie dobra…ale niestety pani ma rację….60% Polaków ma poważną nadwagę i ja normalizują… otyłość to tylko masa chorób, fatalne samopoczucie i życie…

 

A Was która strona przekonała?

 

źródło: tvnstyle.pl

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez TVN STYLE (@tvnstyle_official)

Komentarze

Komentarze