Kiedy była w ciąży zdiagnozowano u niej raka. „Moja córka uratowała mi życie!”

Kiedy Rachel Bailey z Londynu była w ciąży, zdiagnozowano u niej raka. Gdyby nie regularne badania u ginekologa, kobieta nie miałaby pojęcia o tym, jak bardzo jest chora. Rachel uważa, że jej ​​nienarodzone dziecko uratowało jej życie – pisze The Mirror.

Była w 21 tygodniu ciąży

Kiedy 28-letnia Rachel Bailey była w 21 tygodniu ciąży, nagle zaczęła silnie krwawić. Kobieta została zabrana na badanie, aby sprawdzić stan zdrowia jej dziecka. Chociaż płód był zdrowy, lekarze wykryli sześciocentymetrowy guz w nerce Angielki. Później zdiagnozowano u niej rzadkiego raka nerki. Konieczna była operacja, aby usunąć guz i uratować jej życie.

Urodziła zdrową córkę

11 maja Bailey urodziła córkę, którą nazwała Phoenix. Dwa tygodnie po porodzie kobieta przeszła operację usunięcia guza. Chirurdzy zdołali usunąć guz i uratować nerkę Bailey. Rak nie rozprzestrzenił się i kobieta nie wymagała dalszej chemioterapii i radioterapii.

Teraz Angielka jest już w pełni zdrowa i chce podzielić się swoją historią, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na potrzebę poddawania się badaniom w czasie ciąży.

Czytaj też: Transpłciowy mężczyzna URODZIŁ dziecko po zarażeniu koronawirusem…

„Bez wątpienia Phoenix uratowała mi życie, ponieważ guz pozostałby niezauważony, gdybym nie zaszła w ciążę. Jestem bardzo wdzięczna, że ​​tak szybko zdiagnozowano u mnie raka” – powiedziała.

Córeczka kobiety ważyła po porodzie 1,9 kilograma.

„Nie mogę się doczekać, aż pewnego dnia pokażę jej blizny na brzuchu, żeby wiedziała, że uratowała mi życie” – powiedziała Bailey.

Źródło: The Mirror

Zdjęcie: The Mirror

Komentarze

Komentarze