Myśli, że URODZIŁA KOTA! Internet ZAMARŁ! (Zdjęcia!)

Państwo Schultzes z Denver w Kolorado bardzo pragnęli mieć potomstwo. Nigdy się jednak nie zdecydowali na to „prawdziwe”, czyli na własne dzieci. Jednak pewnego dnia…

Zaadoptowali kota

Państwo Schultzes postanowili adoptować kota, którego pokochali, jak własne dziecko. Nie zapomnieli oczywiście poinformować o tym swoich znajomych na Facebooku.

W ogłoszeniu mówiącym o narodzinach kociaka czytamy:

„W dniu 1 października powitaliśmy naszego pierwszego małego kociaka, kastrowanego samca. Ma 22 cm długości i waży 2,7 kg. Je już stały pokarm. Jesteśmy w nim tak bardzo zakochani!”.

Czytaj też: APEL weterynarzy! „Nie wypuszczajcie z domu kotów!”. Dlaczego?!

Zrobili sobie sesję z kotem

Na ogłoszeniu narodzin się nie skończyło. Para zrobiła sobie nawet „rodzicielską” sesję z kotem. Na zdjęciach widzimy, jak pani Schultzes „rodzi” kociaka, trzyma go w ramionach i układa do snu. Internet zamarł na widok zdjęć.

Lucy Schultz jest profesjonalną fotografką ślubną. Pewnego dnia postanowiła poprosić swoją przyjaciółkę, Elizabeth Woods-Darby, by ta zrobiła zdjęcia, jak „rodzi kota”.

„Myślałam o tym przez jakiś czas, ponieważ jestem maniaczką kotów, która nie miała w życiu żadnego kota” – powiedziała Schultz. „Więc zdecydowałam, że jak tylko będę już miała kota, to zrobię sobie z nim profesjonalną sesję”.

„Ludzie myślą, że naprawdę jesteśmy wyjątkowi, a to kot jest tu najbardziej wyjątkowy. Śmialiśmy się z jego wyrazów twarzy i tego, jak zasnął. Jednym z powodów, dla których nasz projekt cieszy się tak dużą popularnością, jest biegunowość reakcji ludzi. Albo to pokochasz, albo znienawidzisz. Wiemy, że wzbudziliśmy tą sesją wiele dyskusji”.

Schultz twierdzi, że jej celem nie było sprawienie, żeby ludzie czuli się niekomfortowo. Dodała, że „jeśli ludzie nie lubią jej poczucia humoru, wystarczy, że nie będą oglądać opublikowanych przez nią w sieci zdjęć”.

Takie rzeczy tylko w USA?

Czytaj też: Czy koty i psy mogą nas UCHRONIĆ przed koronawirusem? Lekarka z Hiszpanii odkryła, że…

Źródło: Boredpanda

Zdjęcia: Boredpanda

Komentarze

Komentarze