PRZESŁUCHANO 25-LETNIEGO PRACOWNIKA ESCAPE ROOMU! Poruszające WYZNANIE…

25-letni pracownik koszalińskiego escape roomu, w którym doszło kilka dni temu do wybuchu przyznał w rozmowie ze śledczymi, „że wyczuł ulatniający się gaz”. Przypominamy, że w wyniku pożaru zginęło pięć nastoletnich dziewcząt. To ogromna tragedia dla rodzin i bliskich ofiar.

Z informacji, które przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie wynika, że 25-latek poczuł przed tragedią ulatniający się gaz.

Jak udało się ustalić śledczym, 25-letni mężczyzna zdawał sobie sprawę, że za chwilę może dojść do tragedii. Chciał on zareagować, by uchronić 15-letnie klientki przed tym co najgorsze, jednak kilka sekund później doszło do wybuchu pożaru. Ogień zablokował mu możliwość dostania się do pokoju, w którym znajdowały się nastolatki. Sam dość mocno został poparzony, z tego również powodu przyznał, że „nie był w stanie zrobić nic więcej by uratować dziewczęta”.

Niedługo po wybuchu pożaru 25-latek wybiegł z budynku, prosił przechodniów o to, by wezwali straż oraz ekipę ratunkową. Śledczy przyznają, że zeznania mężczyzny pokrywają się z ich pierwszymi założeniami.

Zobacz też: Zgwałcił, zabił a następnie wyrzucił ciało DZIECKA do śmieci! DOPADŁA GO SPRAWIEDLIWOŚĆ

Źródło: rmf24.pl

Źródło zdjęcia: rmf24.pl

Komentarze

Komentarze