PRZYWIĄZUJĄ do łóżek, GROŻĄ, uprawiają SAMOWOLKĘ. Tak się rodzi w tych szpitalach

Fundacja Rodzić po ludzku przedstawiła raport na temat pracy na oddziałach położniczych. Jego treść jest szokująca. Ciężarne doświadczają w tych miejscach przerażających praktyk.

Informacje pozyskano od 10 tysięcy ciężarnych. Rodziły w polskich szpitalach w latach 2017-18. Okazuje się, że ponad 54% kobiet doświadczyło przemocy i nadużyć w trakcie i po porodzie.

“Jeśli do przemocy słownej i fizycznej zaliczymy zachowania personelu takie jak: szantażowanie, wyśmiewanie, grożenie, krzyczenie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, szturchanie, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego, to 16,9 proc. badanych doświadczyło w trakcie swojego porodu lub po porodzie jednej (lub więcej) z form przemocy – czytamy.

Kobiety narzekają na jakość usług. Są one wykonywane niedelikatnie. Przykład? Chodzi o szycie krocza czy badanie wewnętrzne.

Co istotne, ciężarne wskazały na fakt, że komunikacja na linii lekarz — pacjentka jest utrudniona. 24% przyznało, że słyszało negatywne komentarze, a 20%, że czuło się traktowane z wyższością (z powodu wieku czy wagi).

Personel szpitala zmusza ciężarne do tego, czego one nie chcą. Chodzi o karmienie noworodka mlekiem modyfikowanym, szczepienia, poród naturalny czy lewatywę.

Kobiety podkreślały, że personel naruszał prawo do prywatności i intymności, nie pukając do drzwi sali, wprowadzając studentów na czas badania.

Więcej informacji znajdziecie w raporcie na stronie Fundacji Rodzić po ludzku.

Zobacz też: Przez pomyłkę URODZIŁA NIE SWOJE DZIECKO. Potem los znów SPŁATAŁ JEJ FIGLA

Źródło: Fundacja Rodzić po ludzku
Źródło zdjęć: pixabay.com

Komentarze

Komentarze