Świętował SWÓJ WIECZÓR KAWALERSKI! Zamiast PRZED OŁTARZ, TRAFIŁ NA…

29-letni Christopher McGrory świętował niedawno swój nadchodzący ślub, który miał odbyć się w przeciągu dwóch miesięcy. Wyruszył w rejs statkiem Grand Classica wspólnie z przyjaciółmi, którzy zorganizowali dla niego wieczór kawalerski na Bahamach. Impreza nie trwała długo. Tego samego wieczoru Christopher zmarł…

Świadkowie, którzy znajdowali się w pobliżu zdarzenia relacjonują, że McGrory spadł z wysokości dziesiątego lub jedenastego podkładu. Jeden z uczestników rejsu przyznał w wywiadzie dla Washington Post, że pamięta dużą ilość krwi, która wydobywała się z ciała mężczyzny tuż po upadku. Mimo natychmiastowej reakcji służb ratunkowych, które przybyły na pomoc- mężczyzny nie udało się uratować. Wysokość, z której spadł okazała się zabójcza.

Z ciężkim, złamanym sercem piszę to wszystko(…)wszystko wydaje się surrealistyczne, ale muszę Wam powiedzieć, że mój słodki Chris miał tragiczny wypadek i zmarł(…)Brakuje mi słów. Ten człowiek był moją prawdziwą miłością i moim najlepszym przyjacielem. Proszę, zachowajcie nas w w swoich modlitwach”- napisała zrozpaczona narzeczona Jessica Arnett w mediach społecznościowych.

Zamiast ślubu wyznaczonego na dzień 1 grudnia, w najbliższym czasie zostały zaplanowane uroczystości pogrzebowe Chrisa.

Zobacz też: To były NAJGORSZE URODZINY W ŻYCIU 6-latka. Koszmar zakończył się HAPPY ENDEM!

Źródło: people.com

Źródło zdjęcia: people.com

 

Komentarze

Komentarze