Szokująca historia: Ugandyjka twierdzi, że urodziła trojaczki. Problem w tym, że to PYTONY…

Pewna ugandyjska kobieta apeluje o pomoc po tym, jak władze tego kraju zrobiły nalot na jej dom i próbowały zabrać „jej syna” – masywnego węża – który, jak twierdzi Afrykanka, jest jednym z jej trojaczych dzieci…

Chore? To mało powiedziane

Nalongo Barbara Nvannungi mieszka w Wakiso w Ugandzie i trzyma w swoim domu gigantycznego pytona. Kiedy organizacje zajmujące się prawami dzikich zwierząt chciały go jej odebrać, kobieta stwierdziła, że pyton jest jej dzieckiem. Nvannungi dodała, że wąż ma jeszcze brata i powiedziała, że nie nikt nie ma prawa zabrać jej dziecka.

Bali się ataku węża

Sprawę nagłośnili mieszkańcy Wakiso, którzy obawiali się, że pyton może stanowić zagrożenie dla ich wioski. To właśnie oni zgłosili się do odpowiedniej organizacji prosząc ją o zabranie pytona, ale właścicielka gada jest przeciwna zabraniu stworzenia, ponieważ upiera się, że to jej dziecko.

„To ja go urodziłam i to ja powinnam się nim zająć. Każdy rodzic powinien zatroszczyć się o swoje dziecko” – powiedziała lokalnej telewizji Luganda Bukatde TV.

„Proszę, żeby pozwolili mi być z moim dzieckiem” – powiedziała, czule głaszcząc pytona!

Czytaj też: Ciężarna poszła popływać. Kiedy wyszła z morza plażowicze przeżyli SZOK…

Twierdzi, że ma świadka

Nvannungi mówi, że jej mąż Salongo Patrick Lubega zmarł pod koniec 2007 roku, kiedy ona była w ciąży. W związku z tym, jedynym świadkiem, który może potwierdzić, że urodziła pytona, jest jej siostra.

„Kiedy poczułam bóle porodowe, pobiegłam do siostry, żeby pomogła mi znaleźć środek transportu, który zabrałby nas do szpitala, ale dziecko momentalnie przyszło na świat. Urodziłam je w ogrodzie” – mówi.

„Urodziłam też jego brata i siostrę kilka chwil później” – mówi.

Zdaniem kobiety, siostra to istota ludzka, a nie gad. Siostra Nvannungi (na zdj. po lewej) jest jedynym świadkiem, który może zaświadczyć, że kobieta naprawdę urodziła gada.

Czytaj też: SZOK! Norweżka urodziła dziecko z trąbą słonia?! (FOTO!)

pytony
Tori.ng

Nie pozwoli go sobie odebrać

Kobieta twierdzi, że wszyscy krewni ją porzucili, a wąż jest „jedyną bliską osobą” jaką ma, więc nie mogą go jej zabrać.

Nalongo mówi, że nie pozwoli na zabranie „jej dziecka” do ZOO.

„Nie wyobrażam sobie, że miałabym odwiedzać go wśród zwierząt, ponieważ on jest człowiekiem” – powiedziała.

Dodała, że nikt inny nie będzie w stanie odpowiednio zaopiekować się jej dzieckiem, ponieważ każdego dnia karmi je ponad 40 jajami i co dwa dni daje mu całego kurczaka.

Apeluje o zachowanie spokoju

Nalongo poprosiła mieszkańców o zachowanie spokoju, mówiąc, że dba o swoje „dziecko”. Zbudowała mu nawet dom i jest przekonana, że na pewno nie skrzywdzi miejscowych.

Uspokajamy – to nie jest jej dziecko!

Kiedy stacja telewizyjna skontaktowała się z lekarzem, Josephem Wasswa Ssenkubuge, ten powiedział, że istota ludzka nie jest w stanie urodzić węża. Dodał, że ta historia to nic innego, jak sposób, w jaki kobieta planuje zarabiać na życie…

Czytaj też: Dziecko-słoniątko to PRZY TYM nic! Ta kobieta URODZIŁA…

Źródlo: Tori.ng

Zdjęcia: Tori.ng

Komentarze

Komentarze