Uciekł na bezludną wyspę przed koronawirusem. Niestety, mamy ZŁE WIEŚCI…

Liczba osób zarażonych koronawirusem w Hiszpanii rośnie w lawinowym tempie. Jak dotąd w kraju tym zdiagnozowano ponad 172 tys. zakażeń koronawirusem…

Jest źle!

Z powodu COVID-19 zmarło już ponad ponad 18 tys. osób, a stan kolejnych 86 tys. lekarze określają jako poważny lub krytyczny. Pisaliśmy, że pewien mieszkaniec Hiszpanii znalazł jednak sposób na to, żeby uchronić się przed siejącym postrach wirusem. Mężczyzna postanowił…

Uciekł na bezludną wyspę!

Chcąc zminimalizować ryzyko zarażenia, pochodzący z Walencji Rafael Lampies wyprowadził się na… bezludną wyspę. Mężczyzna spakował najpotrzebniejsze rzeczy, udał się do portu i odpłynął na malowniczą i – przede wszystkim całkowicie bezludną – wysepkę S’Espalmador.

„Wypłynąłem krótko przed zamknięciem hiszpańskich portów. Nie chcę tu widzieć nikogo ani z nikim się kontaktować” – stwierdził w rozmowie z radiem Illa.

Czytaj też: ZŁE wieści na temat koronawirusa! Powróci z JESZCZE większą siłą już w…

wyspę
Pixabay

Nie mamy dobrych wieści

Okazuje się, że mężczyzna złamał prawo i musi teraz wrócić do Hiszpanii. Po spędzeniu 30 dni w samotności, Lambies został wezwany przez władze do powrotu. Te twierdzą, że Hiszpan popełnił przestępstwo, ale nie są w stanie dokładnie sprecyzować, jakie…

„Powiedzieli mi całą masę głupot, np. że pływanie łodziami rekreacyjnymi jest zabronione, a jedyną rzeczą, której zabronili, jest wpłynięcie do portu i wyjście z niego z uwagi na to, że obowiązuje blokada, ale ja jestem poza portem i nigdzie się stąd nie ruszam” – mówi Rafael Lambies.

„Na bezludnej wyspie nie mogę złapać koronawirusa ani nikogo nim zarazić. Nie jestem więc dla nikogo problemem. Ale jeśli zmuszą mnie do powrotu do Walencji, złapię wirusa i umrę, i wtedy to będzie ich wina” – mówił wstrząśnięty 54-latek.

Czytaj też: Epidemia koronawirusa w Polsce! Czy program 500 plus zostanie WYCOFANY?

Źródło: o2

Zdjęcia: Pixabay, Unsplash

Komentarze

Komentarze