Upał? NIE UGOTUJ DZIECKA W AUCIE!

Wewnątrz auta, które stoi na słońcu, temperatura może dojść nawet do 90°C. Dzieci szczególnie źle znoszą wysokie temperatury, ponieważ temperatura ich ciała wzrasta nawet do 5 razy szybciej niż u dorosłego człowieka. Nie ugotuj dziecka w aucie! Według statystyk, ponad połowa przypadków zgonów dzieci w samochodzie podczas upałów wynika z zapomnienia i nieodpowiedzialności dorosłych.

Nie wolno zostawiać dziecka samego w aucie nawet na chwilę, ponieważ może to się skończyć tragicznie. Temperatura ciała dziecka wzrasta znacznie szybciej niż u dorosłego. W efekcie może dojść do tego, że dziecko w ciągu kilku minut dosłownie ugotuje się w nagrzanym aucie.

Szyby przepuszczają promienie słoneczne do wnętrza auta, a następnie działają jak izolator, zatrzymując ciepło w środku.

 

Źródło: PIXABAY.COM

 

Jak zapobiec tragedii?

Czasem wydaje nam się, że idziemy tylko na chwilę do sklepu, ale przecież nie możemy mieć pewności, że nic nas nie zatrzyma i sprawa się nie przedłuży. Dlatego nie zostawiaj dziecka w aucie nawet na chwilę!

Jeśli natomiast masz wątpliwości, czy nie zapomnisz o dziecku, które śpi w aucie, wprowadź zwyczaj sprawdzania auta za każdym razem przed jego opuszczeniem.

Kolor wnętrza auta ma wpływ na tempo, w jakim się ono nagrzewa. Im ciemniejsza tapicerka, tym szybciej wzrasta temperatura w nasłonecznionym aucie. Jeśli masz wybór, lepiej kupuj auta z jasnym wnętrzem.

Według uczonych z Uniwersytetu w San Francisco, zostawienie lekko uchylonego okna ma niewielki wpływ na zahamowanie procesu nagrzewnia się auta w trakcie postoju.

Kiedy zobaczysz dziecko zamknięte w samochodzie w upalny dzień, natychmiast reaguj. Należy rozbić szybę oraz wyjąć z auta uwięzione dziecko, a także powiadomić odpowiednie służby (np. dzwoniąc pod numer 112).

Pamiętaj, że przegrzane dziecko jest zdezorientowane i apatyczne, przez co zwykle nie płacze, ani nie próbuje samo wydostać się z auta.

Zachowajmy czujność!

 

ZOBACZ TEŻ: O krok od tragedii! OJCIEC BYŁ W BARZE!

 

Źródło: www.autopolki.pl

Komentarze

Komentarze