Dlaczego warto jeść figi? Powodów jest naprawdę wiele.
Figi są znane ludzkości już od wielu wieków. Według Biblii, rosły nawet w Edenie. Są pyszne, słodkie, a co najważniejsze – wyposażone w wiele składników odżywczych. W postaci suszonej stanowią bardzo skoncentrowane źródło wszystkiego, czym poszczycić się może ten owoc.
Niska ilość kalorii
Świeże figi są niskokaloryczne (74kcal/ 100g) i zawierają mnóstwo błonnika, minerałów, witamin i antyoksydantów. Suszone mają zdecydowanie więcej kalorii (249kcal/ 100g), ale również zachowują swoje właściwości. W świeżych owocach znajduje się bogactwo flawonoidowych przeciwutleniaczy, takich jak: karoteny, luteina, taniny i kwas chlorogenowy.
Przeciwutleniacze
Właściwości antyutleniające mają także zawarte w figach witaminy A, E i K. Wszystkie te związki pomagają w usuwaniu wolnych rodników, przyczyniając się tym samym do obniżenia ryzyka zachorowania na niektóre nowotwory, cukrzycę, choroby zwyrodnieniowe i infekcje. Badania nad cukrzycą typu drugiego wskazują, że kwas chlorogenowy obniża poziom cukru we krwi i kontroluje ilość glukozy.
Źródło ważnych minerałów
Zarówno świeże, jak i suszone figi mają optymalny poziom witamin z grupy B, m.in. niacyny, pirydoksyny, folianów i kwasu pantotenowego, które są kofaktorami w metabolizmie węglowodanów, białek i tłuszczów. Suszone owoce są doskonałym źródłem minerałów. W 100 gramach znajduje się 680 miligramów potasu, 162 miligramy wapnia i 2,03 miligrama żelaza. W mniejszej dawce występują miedź, mangan, selen i cynk.
Gdzie je dostać?
W Polsce figi w stanie surowym są dosyć łatwo dostępne. W większości sklepów można jednak spotkać tzw. figi suszone, które są poddawane obróbce za pomocą cukru, by osiągnąć odpowiedni wygląd. Jak łatwo się domyślić, nie są one zdrowe. Dlatego należy zawsze przeczytać etykietę i kupować jedynie te owoce, które są suszone bez udziału substancji słodzących lub chemicznych.
Czytaj też: Owoce z tych soków podnoszą LIBIDO. Są gwarantem zachowania zdrowego ŻYCIA SEKSUALNEGO
Źródło: Nutrition-and-you.com
Zdjęcia: Pixabay