Tak KORONAWIRUS RUJNUJE umysł i ciało! “Myślałam, że UMIERAM”
Kelly Ward zachorowała na koronawirusa. Mimo że jest pielęgniarką i zajmowała się zakażonymi, sama nie była przygotowana na to, co COVID-19 robi z organizmem.
Znała procedury, ale poczucie bezsilności sprawiło, że spanikowała. Była przekonana, że umiera.
35-letnia kobieta zaraziła się od pacjentów zakażonych koronawirusem. Z godziny na godzinę czuła się coraz gorzej. Początkowo opadła z sił, doskwierał jej kaszel. Po kolejnych 60 minutach pojawiły się następne dolegliwości. Miała gorączkę, a kaszel się nasilił. Temperatura jej ciała wynosiła 39 stopni, pojawiły się duszności. Na dodatek miała kłopoty ze zmysłem węchu.
Zobacz: Wie, ILE FAL EPIDEMII wstrząśnie Polską! Przygotuj się na NAJGORSZE
Trafiła pod opiekę lekarską. Chociaż medycy próbowali ułatwić jej oddychanie, było to trudne. Kelly Ward trafiła na OIOM. Tam błagała lekarzy po fachu, aby ją uratowali ze szpon wirusa i nie pozwolili jej umrzeć. Czuła się bardzo źle, mimo że nie miała żadnych chorób współistniejących. Była przerażona, że nie zobaczy partnera ani dzieci.
Po tym jak najgorsze minęło, nagrała film, w którym powiedziała: “Nie mogłam odetchnąć ani nabrać powietrza. Jakby płuca nie mogły się do końca napełnić. Ból w klatce nasilał się”.
To właśnie ta dolegliwość sprawiła, że kobieta myślała, że jej serce przestaje pracować, a ona umiera.
“Bałam się zamknąć oczy” – mówi w filmie. “To mnie prawie zabiło” – dodaje.
Zobacz też: Badacz: GORSZE NIŻ COVID-19! Będą ZABIJAĆ częściej, szybciej i więcej
Źródło: Facebook, mirror.co.uk
Źródło zdjęcia: Facebook