Pomyliła niebezpieczną chorobę z KACEM! Skończyło się…

Mieszkanka angielskiego miasta Nottingham pomyliła objaw rzadkiej i niebezpiecznej choroby z kacem. Historia zakończyła się tragicznie – kobieta doznała paraliżu – informuje The Sun.

To nie kac, tylko…

25-letnia Rachael Bailey zdradziła w rozmowie z „The Sun”, że przestała mówić, oddychać i poruszać się z powodu zespołu Guillaina-Barrego. Jest to rzadka choroba, w której odpowiedź immunologiczna organizmu na infekcję jelitową lub płucną powoduje uszkodzenie układu nerwowego.

„Pierwszy rok leczenia był koszmarem, nienawidziłam wszystkiego” – wspomina.

„Wszystkie moje plany były zrujnowane”.

Jak do tego doszło?

Bailey była na balu dla nowicjuszy, kiedy poczuła mrowienie w nogach. Następnego ranka studentka przypisała swoje słabe zdrowie kacowi, a ból nóg niewygodnym butom. Kiedy jej nogi były już sparaliżowane, została zabrana do szpitala. Trzy dni później Bailey została podłączona do respiratora i zapadła w śpiączkę. Potem straciła zdolność mówienia, poruszania się i oddychania.

„Nawet po zdiagnozowaniu choroby zachowałam spokój. Myślałam, że jestem młoda i sprawna fizycznie, więc wrócę do domu w weekend” – mówi.

„Ale ostatecznie spędziłam sześć miesięcy w szpitalu z rurkami w ustach i poruszałam się na wózku inwalidzkim” – dodaje.

Czytaj też: Ten filmik to prawdziwy WYCISKACZ ŁEZ! Pielęgniarz pada na kolana i płacze, bo…

kacem
The Sun

Doznała paraliżu

Dziewczyna twierdzi, że choroba sparaliżowała ją „od stóp do głów”.

„Nie mogłam mówić, nie mogłam się ruszać, nie mogłam nawet krzyczeć. Cierpiałam z powodu strasznego bólu, ale nie mogłam krzyczeć – to było straszne” – przyznaje.

Brytyjka spędziła 59 dni na oddziale intensywnej terapii i 76 dni w ośrodku rehabilitacji, a dopiero później mogła opuścić szpital. Następnie Bailey postanowiła zmienić specjalizację na uniwersytecie i zacząć uczyć się fizjoterapii. W zeszłym miesiącu otrzymała dyplom i za kilka tygodni planuje iść do pracy w jednym z londyńskich szpitali.

„Kiedyś myślałam, że fizjoterapeuci pomagają jedynie piłkarzom i masują pacjentów. Ale okazali się prawdziwymi bohaterami i czarodziejami” – podkreśla Bailey.

„To, co mi zrobili, jest po prostu niewiarygodne” – dodaje.

Źródło: The Sun

Zdjęcia: The Sun

Komentarze

Komentarze