NIETYPOWE DZIECKO. Gdy się urodziło, NIE MIAŁO OKREŚLONEJ PŁCI
Kiedy Madeleshia Hiscock dowiedziała się, że jest w ciąży, poczuła, że spodziewa się dziewczynki. Badanie USG potwierdziło matczyną intuicję. Jednak to, co zdarzyło się potem, wprawiło całą rodzinę kobiety w osłupienie.
Madeleshia i jej mąż wybrali imię dla córeczki. Padło na McKenzi.
Kobieta regularnie chodziła do ginekologa. Podczas kolejnego USG stwierdził on, że płeć dziecka jest inna. Powiedział, że Madeleshia spodziewa się chłopca. Kobieta była zaskoczona.
Rodzice wybrali nowe imię dla dziecka. Zdecydowali się na Kenny’ego.
Kolejny zwrot akcji nastąpił w trakcie porodu. Gdy dziecko pojawiło się na świecie, okazało się, że jest chore. Cierpiało na wrodzone zaburzenie nadnerczy. W jego organizmie nie powstawały enzymy, które pobudzają te organy do produkcji hormonów. Często to prowadzi do zaburzeń narządów płciowych.
Efekt? Dziecko nie miało jednoznacznie określonej płci. Trzeba było sprawdzić, czy ma organy rozrodcze.
Po porodzie stwierdzono ostatecznie, że jest dzieckiem płci żeńskiej.
Dalej McKenzie musiała być długotrwale leczona. Dziś czuje się dobrze.
Zobacz też: NIETYPOWY NOWORODEK. Gdy się urodził, POŁOŻNA ZDĘBIAŁA
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęć: dailymail.co.uk