Sąsiedzi mają dość Meghan i Harrego. Niektórzy sprzedają swoje posiadłości.

Meghan Markle i książę Harry rok temu zamieszkali w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie zdążyli udzielić kontrowersyjnego wywiadu i zrazić do siebie sąsiadów w Montecito.

Nowe życie w USA

Para zrezygnowała ze swoich obowiązków w brytyjskiej rodzinie królewskiej i zapragnęła rozpocząć szczęśliwsze życie w Stanach Zjednoczonych. Decyzja Meghan i Harrego zszokowała świat. W Wielkiej Brytanii Meghan budziła kontrowersje. Często łamała etykietę i nieodpowiednio się zachowywała. Poddani jej nie pokochali. Żona księcia Harrego pragnęła wolności i niezależności. Życie na dworze nie było dla niej. Zapragnęła wrócić do Stanów Zjednoczonych.

Głośny wywiad

Po roku od opuszczenia Wielkiej Brytanii, Meghan i Harry udzielili wywiadu, który wstrząsnął rodziną królewską. Małżonkowie mówili o rasizmie, braku ochrony i jakiejkolwiek pomocy ze strony rodziny królewskiej. Meghan borykała się z depresją i miała myśli samobójcze. Para miała dość. Najpierw wyprowadzili się do Kanady.

Sąsiedzi mają dość

Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych para zamieszkała w Montecito w Kalifornii. Meghan i Harry korzystają z przestronnej posiadłości i mogą cieszyć się bajecznymi widokami. Ich sąsiadami są ludzie biznesu i gwiazdy z pierwszych stron gazet. Jednak jak się okazuje nie są oni zadowoleni z nowych sąsiadów. Bogacze sprzedają swoje posiadłości. Na taki krok zdecydował się między innymi Rob Lowe, który mieszka od Meghan i Harrego zaledwie 350 metrów. Swoją posiadłość sprzedaje za 22,5 mln dolarów. Innie sąsiedzi też rezygnują z takiego sąsiedztwa i sprzedają swoje posiadłości. Ponoć stali mieszkańcy Montecito narzekali na uciążliwych sąsiadów i zamieszanie, jakie ze sobą niosą.

źródło: jastrzabpost.pl

zdjęcie: CBS/Facebook

Komentarze

Komentarze