Zawadzka była chłopczycą. Odstraszała mężczyzn.
Marcelina Zawadzka wróciła po dłuższym czasie do telewizji. Jest to nie lada sukces. Prezenterka przełamała także złą passę w życiu uczuciowym. Jak wyznała, do niedawna odstraszała mężczyzn. W jaki sposób udało jej się odmienić swoje życie?
Marcelina Zawadzka podczas nocy sylwestrowej zadebiutowała na ekranie Polsatu. Prezenterka poprowadzi także niebawem nowe reality show, pt. „Farma”.
Modelka zniknęła ze szklanego ekranu na ponad rok, po tym jak TVP zakończyła z nią współpracę. Powodem były zarzuty w sprawie oszustw podatkowych.
Okazało się, że Zawadzka dobrze wykorzystała przerwę od telewizji. Prezenterka poukładała w tym czasie zarówno swoje życie zawodowe, jak i prywatne. Do tej pory prezenterka zdecydowanie nie miała szczęścia w miłości. Wygląda jednak na to, że przełamała złą passę. Co się do tego przyczyniło?
Marcelina Zawadzka odstraszała mężczyzn
Jak donosi „Fakt”, Marcelina Zawadzka skorzystała z rad profesjonalnego psychologa. Specjalista pomógł jej zrozumieć, na czym polegały jej błędy i dlaczego jej związki się rozpadały.
Okazało się, że uroda to nie wszystko. Pewność siebie i niezależność także mogą być problemem. Psycholog uświadomił Zawadzkiej, że bycie silną i niezależną czasem odstrasza mężczyzn.
Gwiazda Polsatu postanowiła więc zerwać ze starymi nawykami.
„Pokonałam długą drogę, by przestać być chłopczycą. Zmieniłam już to myślenie, że robię wszystko sama.” – wyznała w wywiadzie dla „Faktu”.
Zmiany się opłaciły
Na efekty psychoterapii nie trzeba było długo czekać. Marcelina Zawadzka jest od kilku miesięcy szczęśliwie i prawdziwie zakochana w niemieckim biznesmenie Maxie Gloecknerze.
ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Hyży o poronieniach: „Rozżalenie, gorycz…”
Źródło: www.gwiazdy.wp.pl