Cała Polska w czerwonej strefie!
Informacje o obostrzeniach nadciągają z każdej strony. Zmieniające się restrykcje, zagrożenie lockdown’em i inne obostrzenia powodują, nie tylko zamieszanie i niepewność.
Jak się okazuje, cały stan przyczynia się również do zakłóceń rozwojowych pewnych grup wiekowych. Najbardziej narażeni są, uczniowie wyższych klas szkół podstawowych i uczniowie szkoły średniej. Nieprawidłowości niesie ze sobą nie tylko zdalne nauczanie.
To nie koniec
Ograniczenie imprez, spotkań, zebrań oraz zgromadzeń publicznych do 5 osób spoza gospodarstwa domowego, sprawiają, że czujemy się coraz bardziej zamknięci. Ograniczeniu podlega także przemieszczanie się osób, wykonywanie wielu czynności zawodowych, lub samego zawodu, zaspokajania potrzeb niezbędnych do normalnego funkcjonowania. Wzrost zakażonych wirusem powoduje, że władze sięgają po coraz bardziej dotkliwe obostrzenia. Rządzący upierają się, że kryje się za tym logika, która ma zapobiegać narastającemu zagrożeniu. Liczni obywatele sądzą, że w tym przypadku dmuchanie na zimne, kosztuje nas zbyt wiele, ogranicza nasze prawa. Drastyczne obostrzenia ciągnące się przez jakiś czas, żeby wyhamować trend zakażeń, wcale nie są rozwiązaniem, zdaniem wielu. To jest powolne testowanie, co będzie się działo.
Co pandemia zabrała, a co dała młodym
Jeśli rok szkolny ma wyglądać tak, jak do tej pory, to powstaje ryzyko, że na naszych oczach wykształtuje się pokolenie, któremu trudno będzie funkcjonować w grupie. Miesiące spędzone na wyłącznie zdalnej nauce to potężne naruszenie procesu rozwojowego, co z pewnością pozostawi trwały ślad na osobowości młodzieży – ostrzegają eksperci
Młodzież 14+ nie ma jeszcze wypracowanych mechanizmów obronnych, ona dopiero tworzy swoje sposoby radzenia sobie z ciężarem emocjonalnym.
O co martwi się młodzież
Młodzi nie martwią się o własne zdrowie i życie? Oni raczej nie myślą o chorobach, czy zagrożeniu śmiercią. Jest to rodzaj niepokoju wynikającego z tego, że dorośli żyją w niepewnych czasach co odbija się na tym jak funkcjonuje cała rodzina i ilości osób z depresją, ojciec, matka. Nie można wyjść z domu, rodzice martwią się o pracę, To już nie ten sam dom i relacje rodzinne, w których się do tej pory dorastało. Trzeba pokonać strach samemu, bo wszyscy go przeżywają.