Dorota Wellman podaje TVP DO SĄDU! „Czuję się jakby mnie ktoś obrzygał”
Dorota Wellman, to jedna z najpopularniejszych dziennikarek stacji TVN. Jest znana głównie dzięki programowi „Dzień dobry TVN”. Słynie nie tylko z rzetelnego prowadzenia programu, ale też ze spontaniczności. Mimo pogodnego usposobienia ostatnio wydarzyło się w jej życiu coś, co wyprowadziło ją z równowagi.
Kilka dni temu w jednym z wydań wiadomości pojawił się zarzut skierowany z stronę Doroty Wellman. W materiale poinformowano, że dziennikarka podjęła współpracę z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Opolu. Podano, że:
Prawie 700 tys. zł zapłaci Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu za szkolenie m.in. z obsługi smartofonów. Kurs adresowany jest do osób powyżej 50. roku życia. Weźmie w nim udział 60 osób, a to oznacza, że przeszkolenie każdego uczestnika pochłonie ponad 10 tys. zł. – Dużo? Zdaniem samorządowców z Koalicji Obywatelskiej to prawdziwa okazja, tym bardziej że szkolić będzie gwiazda TVN.
Dorota Wellman w odpowiedzi na to wydała oświadczenie, że nie podjęła współpracy z wyżej wspomnianym urzędem.
To samo zrobił Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu:
Oświadczamy, że prowadzono wstępne rozmowy z menadżerem pani Doroty Wellman, jednakże nie podpisano żadnej umowy dotyczącej jej udziału w projekcie. Pani Dorota Wellman była rozważana jako jedna z osób, która zajmowałaby się systemem motywacyjnym w szkoleniu organizowanym w Opolu, jednakże Urząd nie poczynił w tym zakresie z Panią Dorotą Wellman wiążących ustaleń. Późniejsza publikacja Telewizji Polskiej w »Wiadomościach« oraz w TVP Info dotycząca udziału Pani Doroty Wellman w w/w programie nie została potwierdzona w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu. Wobec powyższego przepraszamy Panią Dorotę Wellman za zaistniałą sytuację.
Dorota nie pozostała głucha na te zarzuty. W wywiadzie udzielonym Newsweek’owi powiedziała, że:
Podjęłam kroki prawne, dotyczące zarówno urzędu w Opolu, jak i TVP. Chodzi o naruszenie dóbr osobistych.
Dodała też, że:
Bardzo dziękuję za przeprosiny, ale już się wylało, już wykipiało. Opinia publiczna wnioskuje już, że jestem złodziejem okradającym emerytów na 700 tys. zł. Czuję się jakby mnie ktoś obrzygał.
Jak myślicie, jak skończy się ta sprawa?
Źródło: Newsweek, TVP Wiadomości