Kasia Kowalska i Tomasz Sekielski: „Jesteśmy jakimś ostatnim ogniwem w łańcuchu…”
Kasia Kowalska gościła w programie Onet Rano.
W rozmowie z Tomaszem Sekielskim Kasia Kowalska skoncentrowała się na kuriozalnej sytuacji dotyczącej branży muzycznej. Jednak to o czym mówiła wokalistka można zaobserwować też w innych sferach.
Na przykład możemy iść do sklepu czy do galerii handlowej, praktycznie bez żadnych problemów czy obostrzeń. Natomiast w bibliotekach obsługa wygląda jakby wypożyczający książki był obiektem toksycznym. Podobnie w przychodniach – w wielu z nich do tej pory możliwe są teleporady.
Podobne paradoksy dotyczą zgromadzeń. Wiece wyborcze, gdzie tłoczyło się kilka tysięcy osób były, ok. Ale koncerty już nie są. Jak powiedziała Kowalska w rozmowie z Sekielskim:
Myślę, że przy zachowaniu rozsądku, a każdy z nas wie, jakie są zagrożenia, jak wirus może się rozprzestrzeniać, jesteśmy w stanie takie koncerty grać. Nie widzę różnicy między wiecem, na którym znajduje się kilkanaście tysięcy ludzi obok siebie i proszę mi wierzyć, nie są tam zachowane środki ostrożności. Nie rozumiem, dlaczego my nie możemy pracować
Wokalistka zwróciła też uwagę, że kultura nie powinna być traktowana jako coś zbędnego i bez znaczenia:
Kultura jest bardzo potrzebna. To nie jest tak, że my jesteśmy jakimś ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym. Nie można nas tak traktować. Chcemy wrócić do pracy.
Kasia Kowalska uważa, że jeśli artyści nie będą mogli występować, to w końcu wyjdą na ulice i zaczną protestować.
fot. https://www.instagram.com/kasia_kowalskaofficial/
źródło: plejada