Lekarz UŚMIERCIŁ NOWORODKA! W godzinę OŻYŁ DZIĘKI MATCE

Historia Kate Ogg i jej dzieci pokazuje, jak istotne jest kangurowanie po porodzie. Ma ono niezwykłą moc. Nie tylko podnosi jakość życia noworodka, czasem je ratuje.

Kate Ogg była w ciąży bliźniaczej. Jej dzieci urodziły się przedwcześnie, bo w 27. tygodniu ciąży. Bliźniaki przyszły na świat siłami natury. Poród był długi, wyczerpujący dla mamy i dzieci. Ryzyko śmierci z powodu wcześniactwa i niskiej masy urodzeniowej było wysokie.

Zobacz: Nieznany dziwny PATOGEN ATAKUJE! PORAŻAJĄCE ZDJĘCIA pacjentów

Córka Kate była w dobrym stanie, synek – nie. Nie podjął czynności oddechowej. Lekarze go reanimowali. Po 20 minutach przestali. Reanimacja nie przyniosła rezultatu. Stwierdzili, że dziecko nie żyje.

Kate Ogg była załamana. Poprosiła, by lekarz podał jej synka, aby mogła się z nim pożegnać. Kobieta zaczęła tulić noworodka i mówić do niego. Ogrzewała go jednocześnie ciepłem własnego ciała. Nagle usłyszała westchnięcie. To był jej syn.

Lekarze zareagowali sceptycznie, ona jednak nie przestawała przytulać dziecka i do niego mówić. Po godzinie takich czułości dziecko zaczęło łapać oddech. Nie dało się tego nie zauważyć. Maluch zaczął się też poruszać.

Widząc to, matka zaczęła go karmić. Wtedy personel medyczny w końcu zajął się dzieckiem. Chłopiec trafił do inkubatora, gdzie spędził dużo czasu, ale udało się go uratować.

To nie był cud. Polisensoryczna stymulacja dziecka, ciepło ciała matki i karmienie przyczyniły się do poprawy procesów życiowych malucha.

kangurowanie po porodzie
Facebook

Zarówno dziewczynka, jak i chłopiec, dzieci Kate, mają się dobrze. Nie odstają w niczym od swoich rówieśników, mimo że są wcześniakami. Kobieta twierdzi, że to, że przyszły na świat tak wcześnie, nie odbiło się na ich zdrowiu.

Zobacz też: Wie, ILE FAL EPIDEMII wstrząśnie Polską! Przygotuj się na NAJGORSZE

Źródło: Interia
Źródło zdjęć: Facebook, pixabay

Komentarze

Komentarze