MARTWY NOWORODEK ZNALEZIONY W SORTOWNI w Kielcach był dzieckiem 35-latki? W jej domu kolejne…

Martwa dziewczynka znaleziona w listopadzie w jednej z kieleckich w sortowni odzieży prawdopodobnie miała siostrę bliźniaczkę. Śledczy z Duisburga, skąd pochodził transport odzieży, znaleźli w mieszkaniu 35-letniej kobiety zwłoki drugiego dziecka. Czy kobieta była matką obydwu zamordowanych noworodków?

„Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że dziecko- dziewczynka urodziła się żywa(…)Co do przyczyny śmierci i czasu biegły nie był w stanie się wypowiedzieć. Potrzebne są dodatkowe badania i czas na zapoznanie się z materiałami z akt sprawy a to może potrwać do kilku tygodni”- informował wówczas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach, Daniel Prokopowicz.

Funkcjonariusze policji z Duisburga dokonali makabrycznego znaleziska. W mieszkaniu należącym do 35-latki odnaleźli zwłoki noworodka- również dziewczynki. Jej ciało owinięte było w prześcieradło oraz plastikowe torby. Kobietę natychmiast aresztowano.

35-latka przyznała, że poród odbył się w mieszkaniu, zaprzecza jednak jakoby miała coś wspólnego ze znalezionym w Kielcach, martwym noworodkiem.

Śledczy aktualnie ustalają, czy dziewczynki były bliźniaczkami. Potwierdzić może to jedynie badanie, do którego niezbędne jest użycie tkanek dzieci. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu materiał zostanie wysłany do prokuratury w Duisburgu.

Zobacz też: MARTWY NOWORODEK w sortowni odzieży. Pojawiły się NOWE FAKTY w sprawie!

Źródło: echodnia.eu

Źródło zdjęcia: pixabay.com

Komentarze

Komentarze