Sylwester za granicą: gdzie najlepiej przywitać Nowy Rok!
Już niedugo przyjdzie nam wznieść noworoczny toast! A gdyby, tak jeszcze w tym starym roku pokuścić się o odrobinę spontaniczności i poszperać w zagranicznych ofertach „last minute”? Zanim jednak przekopiecie tony atrakcyjnych ofert, podpowiadmy, w których miastach możecie liczyć na moc niezapomnianych wrażeń!
Moulin Rouge
Paryż uznawany jest za najbardziej romantyczne miasto na świecie. Dlatego też cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród zakochanych. Sylwestrowy czas można spędzić bawiąc się pod Wieżą Eiffla lub w jednym że słynnych paryskich kabaretów.
Deutche Oper
To miasto powinni odwiedzić szczególnie miłośnicy hucznych imprez pod gołym niebem. Każdego roku montowana jest niemal dwukilometrowa scena, gdzie występują gwiazdy światowego formatu. Całkiem niezłym wyborem będzie również odwiedzenie jednej z niemieckich oper.
https://www.instagram.com/_iskender_milan/
American Dream
Jeśli zawsze marzyliście o świętowaniu Nowego Roku w mieście, które nigdy nie śpi, to ta opcja jest właśnie dla was. Sylwester w Nowym Jorku, bo o nim mowa to już legendarne wręcz wydarzenie! Od ponad stu lat wszystko odbywa się na Times Square, gdzie gromadzą się tłum osób, które przybyły z każdego zakątka świata, po to aby móc wznieść noworoczny toast właśnie za oceanem. Wyobraźcie sobie , tony confetti, muzyka na żywo, największe gwiazdy, a przede wszystkim spektakularny pokaz sztucznych ogni. Po prostu American Dream!
https://www.national-geographic.pl/galeria/6-miejsc-na-swiecie-w-ktorych-warto-spedzic-sylwestra/nowy-jork-najwieksza-impreza-sylwestrowa-na-swiecie-1
La viva Espania!
W Hiszpanii imprezy sylwestrowe najczęściej odbywają się w domach, w rodzinnym gronie lub w towarzystwie najbliższych przyjaciół. Jest pyszne jedzenie, tańce i świetne humory. Poza tym krótko przed północą każdy Hiszpan i Hiszpanka ogląda w telewizji transmisje z placu Puerta Del Sol, czekając z niecierpliwością na dźwięk dzwonu umieszczonego nad zegarem Reloj de Gobernación, wiszącym na budynku zwanym Casa de Correos i odliczając wspólnie czas. Co ciekawe, każdemu z jego 12 uderzeń musi towarzyszyć zjedzenie jednego winogrona. Chwilę potem wznoszone są toasty i składane życzenia, po czym dalsza cześć imprez przenosi się już do miasta, gdzie rozpoczyna się wspólnie świętowanie. Brzmi bardzo zachęcająco, dołączycie do hiszpańskiej tradycji?
Zdjęcie główne: New Look, facebook