Tom Cruise zdumiewa podczas kręcenia najnowszego „Mission Impossible”
Mission Impossible jest to seria filmów sensacyjnych, których liczba wciąż wzrasta. Prace nad obecną serią wzbudziły kontrowersyjne komentarze wobec zachowania głównego bohatera, a to zrodziło tym większe zainteresowanie samym filmem. Pomysł na utworzenie wersji niezależnych od siebie odcinków zrodził się z wcześniejszego na serialu telewizyjnego pod tą samą nazwą. Pierwszy film powstał w wytwórni Paramount Pictures, który pojawił się na ekranach telewizyjnych w 1996 roku. Za całą produkcję odpowiedzialny jest Tom Cruise. Ponadto aktor wcielił się w rolę głównego bohatera.
Mission impossible przedstawia przygody Ethana Hunta, należącego do Impossible Mission Force. Zadaniem Hunta, od którego nie ma odwetu, jest realizacja skomplikowanych i skromnie to ujmując, kaskaderskich misji.
Widzowie z niecierpliwością oczekują na kolejne odcinki
Do realizacji serii wykorzystuje się
najnowocześniejsze technologie. Największą zasługę popularności filmu przypisuje się efektom specjalnym i pomysłowości reżysera, oraz jego geniuszowi w budowaniu ekranowego napięcia. Cała historia oscyluje wokół agenta amerykańskich służb specjalnych. Hunt ma za zadanie utrzymanie równowagi między wielkimi mocarstwami. Brak równowagi, oznacza zagrożenie wojną.
Mission Impossible kręcony był w Dubaju USA i na terenie innych państw. Po raz pierwszy wtedy
w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pojawił się wielki hollywoodzki przebój. Emiraci wiązali wielkie nadzieje z produkcją Cruiza, mając nadzieję, że film ożywi tamtejszy przemysł filmowy. Tom Cruise używa wszelkich środków, aby jego przedsięwzięcie odniosło sukces. Zdawać, by się mogło, że osiągnął swój cel przy dotychczasowych produkcjach. Aktor zazwyczaj kilkakrotnie zmienia pierwszą sekwencję scenariusza, chcąc dać widzom to, czego pragną.
Cruis nie jest zainteresowany kręceniem filmu oszczędzając na wydatkach
Media nie szczędziły zarówno pozytywnych jak i negatywnych uwag opisując wszelkie kaskaderskie wyczyny jako „niebezpieczne”, „szalone”, a nawet „przeciwstawiające się śmierci”. Ambitny Cruise zdaje się ograniczać akcję tworzoną cyfrowo. Robert Elswit, autor zdjęć do filmu, podsumowuje: „Nie ma cyfrowego Toma i nie ma fałszywych ujęć.” To jednocześnie zmusiło ekipę do długiego planowania i ćwiczeń w celu zminimalizowania ryzyka. „Tom „Kiedy chce coś zrobić, wymyśla sposób, aby to zrobić” – powiedział Elswit o współpracy z Cruise. Gwiazdor wydaje się więc być najbardziej perfekcyjnym artystą. Gdyby to nie mógł być Tom w niebezpiecznej akcji, zapewne nie chciałby tej sekwencji w filmie.