„Urodziłam w wieku 18 lat. Dziecko zniszczyło mi życie” GORZKIE SŁOWA MŁODEJ MATKI NA TEMAT CIĄŻY

Czy każda kobieta musi zostać matką? Filmy, reklamy czy gazety, ukazują macierzyństwo jako słodki, cudowny okres w życiu każdej kobiety. Prawda dla wielu z nich okazuje się bardzo brutalna. Nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie czują więzi ze swoim dzieckiem.

„Najpierw zaczął mi się spóźniać okres, ale myślałam, że to ze stresu, bo przecież niedługo miałam mieć maturę. Potem zaczęło mi być niedobrze — to mnie najbardziej zdziwiło, bo ja nigdy nie wymiotuję. Wtedy zrobiłam sobie test ciążowy, sprawdzając różne przyczyny mojego stanu(…)Pamiętam, że czas płynął tak powoli. Świat zatrzymał się, kiedy zobaczyłam dwie pionowe kreski świadczące o tym, że jednak jestem w ciąży. Mój świat już wtedy zaczął się walić. Młoda mama to nie było zajęcie, którego chciałabym się podjąć.

Od narodzin Antka minęło 1.5 roku — i to było 18 najgorszych miesięcy mojego życia. Nie spałam już od tak dawna, że nie wiem, co to znaczy być wyspanym. Młoda mama to najgorsza fucha na świecie. Musiałam zrezygnować ze studiów (dostałam się na farmację), bo nie stać mnie było na utrzymanie dziecka — niby mama coś tam mi przesyłała, ale to i tak nie wystarczało, a nie mogłam pokazać się na wsi z dzieckiem. Obsrane pieluchy śniły mi się po nocach, a płacz Antka prześladował mnie gdziekolwiek poszłam. O jakimkolwiek chłopaku mogłam zapomnieć, bo kiedy tylko dowiadywali się, że mam dziecko, uciekali z piskiem. Moja sąsiadka zgodziła się bawić Antka, kiedy byłam w pracy — zatrudniłam się w popularnej odzieżowej sieciówce, chociaż to bardziej był kołchoz niż miejsce pracy. Ale wolałam to niż siedzieć z Antkiem w domu.

Totalnie nie czuję instynktu macierzyńskiego. Czy to przyjdzie z wiekiem? A może po prostu młoda matka to coś, co nigdy nie będzie dobrze na mnie leżało? Może lepiej by było, gdybym nigdy nie urodziła swojego dziecka, zamiast go teraz nienawidzić? Bo chyba to jest to, co czuję. Wiem, to może brzmieć strasznie, ale totalnie nie czuję więzi z Antkiem. Czasem, jak go trzymam zastanawiam się kim jest ta mała istotka – że wcale go nie znam i nie chcę poznać. A on się tylko patrzy i pewnie myśli to samo…Co powinnam zrobić? Oddać go? Położyć do Okna Życia, czy jak to tam się nazywa? Może wy coś poradzicie? Nazywam się Marysia K. Urodziłam w wieku 18 lat. Dziecko zniszczyło mi życie, mam do niego żal”- napisała Marysia, młoda mama, która nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

RADA: Jeśli czujesz się samotna, nie radzisz sobie ze swoją sytuacją, nie odnajdujesz się w roli matki- postaraj się porozmawiać ze specjalistą, który pomoże zdiagnozować twój problem. Porozmawiaj z bliskimi. Nie zamykaj się w czterech ścianach. Poproś o pomoc męża, przyjaciółkę. Mając wsparcie najbliższych łatwiej poradzisz sobie z symptomem tzw. baby blues.

Zobacz też: Wideo, które MUSI ZOBACZYĆ każdy rodzic. PRZEJRZYSZ NA OCZY!

Źródło: list opublikowany na portalu lelum.pl

Źródło zdjęcia: pixabay.com

Komentarze

Komentarze