Jak nasze prababcie dbały o urodę?

Nasze prababcie nierzadko zmagały się z tymi samymi problemami pielęgnacyjnymi, z jakimi my zmagamy się dzisiaj. Jak kiedyś kobiety uzyskiwały promienną cerę i piękne włosy?

Rewolucja

W chwili uzyskania niepodległości przez Polskę, po 1918 roku nastąpiła rewolucja społeczna. Wraz z emancypacją, kobiety zaczęły dbać o swoje interesy we wszelkich kwestiach. Dbanie o wygląd przestało być czymś wstydliwym. Na zdjęciach z pierwszej połowy XX wieku widzimy zadbane kobiety o idealnej cerze i lśniących włosach. W czym tkwił sekret ich codziennej pielęgnacji?

Domowa produkcja kosmetyków

Kobiety mieszkające na wsiach nie miały łatwego dostępu do miejskich drogerii, gdzie sprzedawano różne kosmetyki. Ponadto, niejeden „cudowny” kosmetyk potrafił przynieść więcej szkody niż pożytku. Nasze prababcie postawiły wtedy na domową produkcję kosmetyków – tańszą i bezpieczniejszą alternatywę promowanych nowości kosmetycznych. W swoich kuchniach tworzyły mydła, szampony i inne produkty do higieny. Z czasem domowymi sposobami nauczyły się produkować szminki, farby do włosów i kredki do oczu.

Idealna cera

Dla naszych prababć, wzorem do naśladowania w kwestii dbania o cerę była doktor Julia Świtalska. Była ekspertką w tej dziedzinie. Już wtedy wyróżniano cerę tłustą, suchą, mieszaną i normalną. Dla każdej z nich doktor Świtalska opracowała szczegółową pielęgnację. Ważna była temperatura wody przy myciu – dla cery tłustej ciepła, dla suchej i normalnej letnia i zimna. W 1933 roku zalecała oczyszczanie twarzy mydłem liliowym i nawilżaniem za pomocą Śmietanki Migdałowej. Cera musiała być dokładnie oczyszczona i odżywiona.

Makijaż

W latach dwudziestych najmodniejszy makijaż wśród gwiazd filmowych był dość mocny. Oczy malowano na ciemno, a czerwonym ustom nadawano kształt serduszka. Mieszkanki miast zafascynowane wyglądem gwiazd z ekranu starały się w ten sam sposób podkreślać swoją urodę. Makijaż, który niegdyś był tematem tabu, przestał być czymś wstydliwym. Niektóre kobiety stawiały na naturalność. Używały pudru roślinnego, który nie zatykał porów i matował cerę, pozostawiając ją w naturalnym odcieniu. Stosowano także róż do policzków, który miał rozpromienić twarz.

Idealna fryzura

Dużą uwagę zwracano na wygląd włosów. Do ich rozjaśnienia nasze prababcie używały płukanki z rumianku i cytryny, a by przyciemnić swoje loki stosowały łupiny orzechów włoskich i korę dębową. Już wtedy stosowano ziołowe płukanki z pokrzywy w celu poprawy kondycji włosa. Na włosy nakładano także żółtko, naftę kosmetyczną, a także olej rycynowy i migdałowy.

Naturalne składniki kosmetyków

Czego używały nasze prababcie do produkcji kosmetyków? Do stworzenia szminki potrzebowały wosku i olejku migdałowego, a czarną kredkę uzyskiwały za pomocą tłuszczu i sadzy z komina. Najprostszymi produktami były owoce i warzywa – buraki i czereśnie nadawały ustom czerwonego koloru, a zwykła mąka zastępowała puder i rozjaśniała twarz. Co ciekawe, produkcja naturalnych kosmetyków staje się dziś  coraz bardziej popularna  i jest ciekawą alternatywą dla drogeryjnych produktów.

Komentarze

Komentarze