Tamara Arciuch wspomina poród i BULWERSUJĄCE zachowanie lekarza! Powiedział jej…

Tamara Arciuch jest mamą trójki dzieci. Aktorka doskonale więc wie, czym jest macierzyństwo. Gwiazda wróciła ostatnio pamięcią do ostatniego ze swoich porodów. Niestety, nie wspomina go zbyt dobrze…

Mama trójki dzieci

Tamara Arciuch jest mamą trzech pociech. Jedna pochodzi z jej byłego związku, a dwie kolejne są owocami jej małżeństwa z aktorem Bartkiem Kasprzykowskim. Ostatnio na facebookowym profilu „Dzieci są ważne”, 44-letnia aktorka opowiedziała internautom szokującą historię, która ją spotkała podczas ostatniego porodu.

„Urodziłam dwoje dzieci siłami natury, a trzecie poprzez cesarskie cięcie. Lekarz anestezjolog użył określenia tuż przed zabiegiem: ’Jak już lekarze urodzą za Panią, to dziecko…’. Zdębiałam” – wspomina Tamara Arciuch.

Czytaj też: Cesarskie cięcie tak samo BEZPIECZNE, jak naturalny poród?

lekarza
Instagram

Co na to gwiazda?

Aktorka nie zamierzała tego tak bynajmniej zostawić i od razu odpowiedziała na chamskie komentarze lekarza.

„Lekarz od początku, jak się okazało, że będzie cesarka umniejszał mój 'wkład’. Na szczęście nie jestem już 'małą dziewczynką’. Odpowiedziałam mu tak, jak zasłużył i w sumie miałam gdzieś jego gadanie. Teraz mi się przypomniało z racji poruszonego tematu. Reszta lekarzy na mojej drodze spisała się bez zarzutu, może dlatego ten właśnie szczególnie utkwił mi w pamięci” – napisała na Facebooku Tamara.

lekarza
Instagram

„Cesarka” czy naturalny?

Pamiętajmy, że wybór porodu poprzez cesarskie cięcie nie zawsze należy do kobiety. Są kobiety, które wolą urodzić siłami natury, ale nie jest to w ich przypadku wskazane. Są też takie, które chcą mieć „cesarkę”, nawet jeśli nie mają do niej wskazań. Niestety, nie wszyscy są w stanie uszanować wolę takich kobiet, tak samo, jak nie wszyscy potrafią zrozumieć, że kobieta, która miała cesarkę, wcale nie jest gorszą matką…

Jak donosi portal Dziecisąważne.pl., kobiety rodzące przez cięcie cesarskie wkładają w to wydarzenie swoje emocje i ciało na równi z tymi, które rodziły naturalnie.

Może to być:

  • wysiłek wielogodzinnego rodzenia naturalnie, zanim zapadnie decyzja o cesarskim cięciu,
  • podjęcie decyzji o zgodzie na CC dla dobra dziecka, czasem niełatwej, często wbrew własnym potrzebom,
  • radzenie sobie z lękiem przed operacją,
  • rekonwalescencja po niej i radzenie sobie z bólem,
  • radzenie sobie z trudnymi emocjami.

Warto nie tracić z oczu najważniejszego, że rodzimy nie tylko ciałem, ale także sercem i umysłem. I to dotyczy każdej matki – zarówno tej po porodzie naturalnym, jak i tej po cięciu cesarskim, a także tej wyłącznie „z serca”, czyli podejmującej decyzję o adopcji.

Dróg stawania się matką jest wiele – obojętnie, którą z nich dana kobieta przeszła, ma pełne prawo powiedzieć: URODZIŁAM i czuć się pełnowartościową matką.

lekarza
Instagram

Źródło: Facebook, Instagram

Zdjęcia: Instagram

Komentarze

Komentarze