Kobe i Vanessa czekali na CHŁOPCA! „To miał być…”
Mieli cztery córki, ale marzył im się synek. Rozpoczęli nawet o niego starania…
Śmierć legendy
W niedzielę 26 stycznia całym światem wstrząsnęła tragiczna informacja o śmierci legendarnego koszykarza – Kobe Bryanta. Sportowiec leciał helikopterem do swojej akademii na mecz. Na pokładzie maszyny znajdowało się w sumie dziewięć osób, w tym jego 13-letnia córka Gianna Maria Onore. Wszyscy zginęli. Jak do tego doszło? Co poszło nie tak? Niestety, mimo iż pilot maszyny robił wszystko, co w jego mocy, nie udało mu się…
Czytaj też: ODESZŁA ważna osoba dla Dawida Kwiatkowskiego. Był z nią od początku kariery
Paskudna mgła
W dniu katastrofy panowały bardzo złe warunki pogodowe, które nie spełniały nawet minimalnych standardów. Dlaczego więc Kobe zdecydował się lecieć helikopterem, zamiast wybrać inne źródło transportu? Tego, póki co, nie wiemy.
„W niedzielę w powietrzu panowała bardzo słaba widoczność z powodu gęstej mgły. Mimo to, pilot zdecydował się przeprowadzić lot, który niestety skończył się tragicznie” – donoszą zagraniczne media.
Dramat żony
Kobe osierocił trzy córeczki i pozostawił w rozpaczy żonę – Vanessę. Co ciekawe, para od jakiegoś czasu starała się o piąte dziecko, licząc, że w końcu uda im się wydać na świat chłopca. Szczególnie pragnęła tego żona gwiazdora – Vanessa.
Kobe i Vanessa wychowywali razem 17-letnią Natalię, 13-letnią Giannę, która zginęła w wypadku, 4-letnią Biankę i zaledwie półroczną Capri.
https://www.instagram.com/p/B7zRrCKnZIR/?utm_source=ig_web_copy_link
To miał być synek mamusi
„Myślę, że mojej żonie bardziej zależy na chłopcu niż mnie. Vanessa chciałaby mieć swojego ukochanego synka. Ja uwielbiam mieć córki. Ale zobaczymy, czas pokaże” – powiedział w jednym z wywiadów Kobe Bryant, dodając, że „intensywnie starają się o dziecko”.
Szkoda, że historia ta ma taki smutny finał…
Czytaj też: Fanki płaczą! ODSZEDŁ ulubiony aktor „Na Wspólnej”…
Źródlo: Pomponik
Zdjęcia: Instagram