Blanka Lipińska o złotej malinie dla 365 dni

Złote maliny, nazywane anty-Oscarami to nagroda przyznawana w różnych kategoriach m.in.  najgorszy film, najgorszy aktor, najgorszy aktor drugoplanowy. Są to prześmiewcze nagrody, które i w tym roku również zostały rozdane. Co więcej (gorzej) jedna z naszych polskich produkcji została nominowana aż w sześciu kategoriach: najgorszy film, najgorszy aktor, najgorsza aktorka, najgorsza reżyseria, najgorszy scenariusz i najgorszy remake/zrzynka!

Filmem, który otrzymał nominacje było 365 dni, w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa. Jednak film ostatecznie dostał tylko jedną złotą malinę – za kategorię najgorszy scenariusz. Zadziwiające jest to, że autorka powieści o tym samym tytule, na podstawie której powstał film jest tym wszystkim rozczarowana! Nie cieszy się, że film mimo wszystko zdobył tylko jeden niechlubny tytuł.  Swoje rozczarowanie wyraziła na instastory, w którym wypowiedziała się następująco:

„Miałabym inną minę, gdybym wygrała w głównej kategorii, czyli najgorszy film, ale nie martwcie się i tak wygrałam w jednej, co stanowi rekord w tym kraju. Nigdy nikt z Polski ani nie był nominowany do tej nagrody, ani tej nagrody nie wygrał… Jest to duży sukces produkcji polskiej. Bardzo się cieszę, chociaż jestem trochę rozczarowana”. Wydaje się, że Blanka Lipińska tak naprawdę chce odwrócić uwagę od porażki, bowiem przecież złote maliny nie są Oscarami, a anty-Oscarami.

Czy w Waszej opinii jest z czego bym rozczarowanym? Sama nominacja i zdobycie nagrody w naszej opinii nie jest niczym chlubnym. A tłumaczenie, że nikomu do tej pory się to nie udało również nas  nie przekonuje. Dla Blanki Lipińskiej jednak wydaje się być ważne to, aby gadali, ale co to już nieważne.

Źródło: https:// www.instagram.com/blanka_lipinska/

 

Komentarze

Komentarze