Grudzień obfituje w okazje do świętowania i obdarzania dzieci prezentami. Sezon prezentowy zaczyna się nawet wcześniej, bo już w Halloween, gdy rodzice kupują dzieciom przebrania i drobne podarki. W grudniu zaś zaczyna się prawdziwy prezentowy maraton.
Jednak jeśli ulegniemy powszechnemu trendowi, możemy gorzko żałować. Sprawdź, dlaczego?!
Prezenty na Mikołajki, kalendarze adwentowe i Wigilia
W grudniu dzieci mają Mikołajki. Jednak wiele maluchów obchodzi je kilka razy – w domu (a często na dwa domy w przypadku rozwiedzionych rodziców) oraz w żłobku czy przedszkolu, czy nawet szkole. Do tego dochodzą prezenty od rodziny czy znajomych.
Modne są także kalendarze adwentowe i to nie tylko te z czekoladkami, ale też takie, gdzie dziecko codziennie ma jakiś mały prezent.
I w końcu nadchodzi Wigilia z licznymi prezentami. Można by więc sądzić, że grudzień to wspaniały miesiąc dla dzieci. Jednak jest tu pewna pułapka!
Przesadzacie z prezentami?
Jak pisze psycholog Ewa Sękowska-Molga, dzieci które dostają wiele „dużych” prezentów w tak krótkim okresie czasu – nie cieszą się nimi. Zwykle zabaw trwa tylko chwilę i zaraz pojawiają się kolejne prezentowe życzenia. Z kolei radość z nowego prezentu może zamienić się w przebodźcowanie.
Nie można tu też zapomnieć o frustracji rodziców, którzy czują presję spełnienia życzeń swoich pociech.
Co radzi psycholog?
Ewa Sękowska-Molga zachęca do tego, by prezenty np. na Mikołaja czy w kalendarzu adwentowym były symboliczne, a „większy” prezent pojawił się np. w Boże Narodzenie (lub odwrotnie). Ważne jest też, by spędzać czas z dziećmi na przygotowaniach do świąt i mieć własne tradycje. Mogą one dotyczyć na przykład pieczenia i zdobienia pierniczków, czy przygotowywania innych dań, wspólne przygotowania ozdób i ubieranie choinki, kolędowanie itp.
Pamiętaj – więcej nie zawsze znaczy lepiej. Zasypanie dziecka prezentami nie zbuduje magii Świąt.
– podkreśla psycholog.
Jeden z najczęstszych błędów wychowawczych! Sprawdź, czy go popełniasz!
Wyświetl ten post na Instagramie